O Pokemonach...
Masz go!
Offline
Nowy Podróżnik
Po raz setny z kolei wchodzę na drogę z nadzieją, że tym razem nie obudzę się w szpitalu.
Offline
Nagle zauważyłaś Pikachu z pomarańczową plamką na ogonie. To był ten sam którego wcześniej chciałaś złapać.
Pikachu toczył jakieś jajo. Dotoczył je do twojej nogi.
Pika pika. Powiedział i pomachał ci łapką, a potem uciekł.
Zostawił ci poke-jajko!
Offline
Nowy Podróżnik
Spojrzałam z lekkim osłupieniem na elektrycznego stworka, a po chwili na pokejajo u mojej nogi. Powoli schyliłam się i podniosłam je. - Co jest? - spytałam zdziwiona
Offline
Poke-jajo było żółto-czarne. Po chwili zaczęło się świecić i na twoich rękach znalazł się... Pichu!
Offline
Nowy Podróżnik
- To niesamowite! Charmadner, widziałeś?! Byliśmy świadkiem wyklucia się nowego pokemona! - kucnęłam wyciągnęłam pokedex
Offline
Pichu
lv 1,00
Typ: Elektryczny
Płeć: Samiec
Ataki: Elektro wstrząs[ang.Thundershock]~Warkot[ang.Growl]
Ma ma. Powiedział i przytulił się do ciebie.
Offline
Nowy Podróżnik
- Eee... No tego... - spojrzałam na Charmandera
- Char! - dopingował mnie xDD
- Witaj maluchu. - uśmiechnęłam sie i mocno go przytuliłam - Spróbuję jeszcze raz. Chcesz ze mną podróżować? - spytałam z uśmiechem
Offline
Pi pi Pichu! Zapiszczał pokemon. Zgodził się!
Pichu siedział ci na kolanach, ale nagle przez przypadek poleciał do tyłu, zahaczył o twój pasek z paska spadł pokeball i złapał pichu.
Offline
Nowy Podróżnik
- No to chyba rzadkość, żeby pokemon sam się złapał. - zaśmiałam się i podniosłam Ball, po czym wypuściłam elektrycznego pokemona - Charmander, Pichu! Czas na nas. - wzięłam Pichu na ręce i z Charmanderem u boku ruszyliśmy dalej.
Offline
-Brawo Poochyena!To było świetne-powiedziałam i pogłaskałam ją po głowie
-Caterpie naprzód,hej mam na imię Meylin
Dostały pokemony jakieś lv up?
----------------------
Kate
Poszłaś ale nic jak narazie nie zauważyłaś
Ostatnio edytowany przez Meylin (2010-01-24 10:18:14)
Offline
Nowy Podróżnik
- No cóż. Jakoś nic nie widać, ale pospacerujmy sobie jeszcze chwilkę. - uśmiechnęłam się do podopiecznych
Offline
Nagle coś zaszeleściło w trawie
Offline
Przychodzę.
Może znajdę tu jakiegoś lodowego pokemon. Mówię, a potem zaczynam szukać.
Offline
Narazie nic
Offline